Moravia Anna-Bud Morawica – GKS Rudki 4:0 (2:0) Michał Rybus 13, 23, Kacper Gadowski 60, Maciej Pokora 88.

W meczu 1/8 Pucharu Polski na szczebli okręgu rozbiliśmy czołową drużynę IV ligi aż 4:0. Spotkanie rozegrane zostało na sztucznej nawierzchni w Nowinach. Obie drużyny wyszły na mecz mocno zmotywowane i początku mogliśmy oglądać ciekawe widowisko. Szybko operowaliśmy piłkę neutralizując próby pressingu graczy z gminy Nowa Słupia. W 13 minucie meczu czterema podaniami rozmontowaliśmy obronę GKS-u. Akcję zaczął nasz bramkarz Karol Kochel podając piłkę ręką na lewą stronę do Bartka Młynarczyka, ten zagrał do Mochała Zawadzkiego, który przeniósł ciężar gry na prawo do Pryimaka. Popularny Rostek minął rywala schodząc do środka i zagrał idealnie między obrońców do Rybusa. Sytuację próbował ratować jeszcze bramkarz gości Szymon Pietras, ale nasz napastnik był szybszy i wyprowadził nas na prowadzenie. Dobrze funkcjonowały nasze skrzydła i przy ich udziale padła druga bramka. Tym razem piłkę z lewej strony przejął Łukasz Zawadzki wpadł z nią w pole karne, dograł do wbiegającego Rybusa i ten po raz drugi trafił do siatki. Podopieczni Macieja Śmiecha dobrze wyglądali w pierwszej połowie, kontrolowali grę, ale nie ustrzegli się błędów, na szczęście nie wykorzystali ich gracze przyjezdnych. Obraz gry w drugiej połowie był podobny i gola zdobyliśmy w podobnym czasie. Tym razem w 15 minucie drugiej części czyli w 60 meczu kompletnie pogubiła się obrona z Rudek. Ale po kolei. Najpierw w 59 minucie trener  Śmiech dokonał dwóch zmian na prawej stronie, co było niezwykle istotne w akcji bramkowej. Rostka Pryimaka zastąpił Kacper Gadawski, który zimą dołączył do naszej kadry z Łysicy Bodzentyn, a na obronie zameldował się Wiktor Węgliński zastępując Maćka Wosia. Po wznowieniu gry to właśnie prawą stroną mocno zaatakowała nasza ekipa. Goście trzykrotnie przerywali te akcje, ale wysokim pressingiem odzyskiwaliśmy piłkę w końcu Węgliński przeniósł ciężar gry na lewą stronę, tu do akcji włączył się Filip Rogoziński, który wymanewrował dwóch rywali i idealnie dośrodkował w pole karne, gdzie dwóch naszych atakujących było kompletnie bez krycie. Piłki nie sięgną Maciej Pokora, ale tuż za mim był Kacper Gadawski, który minutę wcześniej pojawił się na boisku i swój debiut przypieczętował golem. Wynik meczu ustalił Pokora, który wykorzystał sytuację sam na sam w 88 minucie. To był dobry mecz w wykonaniu całej drużyny, widać było zaangażowanie, umiejętności techniczne i dyscyplinę taktyczną, co napawa optymizmem przed meczami ligowymi. Co ciekawe już w najbliższa sobotę o godz. 14:00 po raz drugi zmierzymy się z ekipą Pawła Jaworka, tym razem w meczu ligowym zagramy na wyjeździe.

Ćwierćfinały Pucharu Polski zaplanowane zostały na 6 kwietnia i wtedy to na własnym stadionie zagramy ze Starem Starachowice.

Moravia: Kochel – Mateusz Zawadzki, B. Młynarczyk, Rogoziński, Woś (59 Węgliński), Pryimak (59 Gadawski), Ł. Zawadzki (77 Miszczyk), Michał Zawadzki (68 K. Kubicki), Rabiej, Pokora, Rybus (77 W. Młynarczyk)

Skip to content