Mecz w Klimontowie był starciem sąsiadów w tabeli i dzięki wygranej wyprzedziliśmy naszych niedzielnych rywali awansując na 7 miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Macieja Śmiecha, dobrze prezentowali się w całym meczu uzyskali przewagę w środkowej strefie, ale gospodarze nie pozwalali na większe zagrożenie pod swoją bramką. Już na początku meczu kontuzji doznał nasz najlepszy strzelec Michał Rybus, który co prawda dograł do końca pierwszej polowy, ale kontuzja wykluczy go raczej do końca rundy. W meczu w Klimontowie dobrze prezentował się Michał Zawadzki, który ustawiony na boku pomocy mocno dawał się we znaki graczom Klimontowianki. I to właśnie Michał zdecydował o losach meczu. W 90 minucie po kolejnej dobrej akcji wychodził sam na sam, ale został powalony przez próbującego go powstrzymać obrońcę, za co ten otrzymał czerwony kartonik, a sędzia podyktował rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego. Goście domagali się „jedenastki” ale sędzia widział to inaczej. Sam poszkodowany ustawił piłkę i przymierzył w samo okienko bramki bronionej przez Damiana Piertasika, nie dając mu najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Dla takich goli warto przychodzić na mecze. Wynik meczu wydaje się sprawiedliwy, bo choć na początku drugiej połowy były ekstraklasowy zawodnik Klimontowianki Jarosław Piątkowski obił słupek bramki Piotra Kubickiego, to jednak w całym meczu to nasza drużyna sprawiała lepsze wrażenie co udokumentowała w samej końcówce spotkania. Moravia Anna Bud: Piotr Kubicki – Mateusz Zawadzki, Karol Garbala, Filip Rogoziński, Wiktor Węgliński, Karol Gilewski, Łukasz Zawadzki, Michał Zawadzki, Rostyslaw Pryimak, Michał Rybus (46 Maciej Pokora (83 Kamil Miszczyk)

 

Przejdź do treści